SZKOLENIA BIZNESOWE TO ROZWÓJ TWOJEJ FIRMY

Wraz z rozwojem firmy rozpoczyna się jej ekspansja na rynku, a co za tym idzie powstają nowe oddziały spółki, oferujące dobra i usługi na terenach do tej pory nie zagospodarowanych przez przedsiębiorstwo. Rezultatem takich działań jest oczywiście rosnąca ilość oddziałów i zatrudnianych w nich pracowników. Pieczę nad organizacją pracy, delegowaniem zadań dla poszczególnych podwładnych, czy ustalaniem celów sprawuje zazwyczaj centrala firmy wraz z rosnącą grupą kierowników regionalnych, którzy osobiście weryfikują czy team w danym mieście wywiązuje się ze swoich obowiązków. Raz na jakiś czas, w centrali przedsiębiorstwa spotykają się wszyscy na szkolenia pracownicze, na których większość osób czuje się jednak dość nieswojo i niepewnie. Dzieje się tak dlatego, że oprócz tych paru osób, z którymi pojawili się w siedzibie, rozpoznanego i dopasowanego z twarzą głosu księgowej i komputerowca, oraz area managera, nie mają zielonego pojęcia kto jest kim i jak powinni się zwracać do poszczególnych osób.

Wyjazdy integracyjne, oto dwa magiczne słowa, które zostały skonstruowane właśnie na powyższą bolączkę. Sceptycy rzekną, że to zawoalowana forma sposobności do niekończącego się spożywania alkoholu, jednak jako ta, która niejednokrotnie uczestniczyła w takich eventach, pozwolę sobie nie zgodzić się z powyższym.

Po pierwsze integracja, rzecz jasna ta fachowo i profesjonalnie przygotowana, może spełniać szereg funkcji. Firmy, chyba zresztą na szczęście, odeszły już od przygotowywania tego typów wyjazdów samemu, i przekazały pałeczkę, tym, dla których tego typu działalność to chleb powszedni. Obecnie każdy przedsiębiorca może zgłosić się do organizatora z konkretną prośbą bądź problemem. Rzadko bowiem zdarza się, że chodzi jedynie o czystą integrację, często, paralelnie do zabawy, bądź właśnie dzięki niej próbuje się upiec kilka pieczeni przy jednym ognisku. I tak naszym celem przewodnim może być zwiększenie motywacji i morale wśród zatrudnionych, bądź skupienie się na rozwoju zdiagnozowanych wcześniej kompetencji, jako tych szwankujących bądź wymagających głębszej uwagi. Czasami te kilkudniowe często spotkania dotyczą również problematyki stresu i sposobów radzenia sobie z nerwami, ale także pogłębiania współpracy pomiędzy pracownikami, bądź budowania wzajemnego zaufania. Możliwości jest tak naprawdę dokładnie tyle ile potrzeb rynku.

Jak natomiast wygląda ten owiany już legendą wyjazd. Tutaj również spectrum możliwości wydaje się niczym nie zawężone. Takie spotkania mogą uwzględniać prelekcje sportowców, bądź osób ogólnie przyjętych za autorytety, ale także budowanie tratw, na których za chwilę trzeba będzie się jakoś utrzymać, bądź też szukania sposobów na odnalezienie wcześniej schowanych przedmiotów z zamkniętymi oczyma, jedynie dzięki instrukcjom kolegów. Możemy spodziewać się quadów, survivalu, wizyt znanych celebrytów, czy też układania teledysku. Wszystkie chwyty dozwolone…

A wieczorem, tak wieczorem może mieć miejsce to o czym wspominał nasz sceptyk, ale nie tylko. Równie dobrze mogą to być nocne podchody, podczas, których alkohol z pewnością nam nie pomoże, czy bardziej tradycyjne spotkania przy ognisku, tańce a nawet wieczory poetyckie. Czemu nie! Wszystko zależy od grupy i potrzeb, które pragniemy spełnić. Integracja ma bowiem bardzo jasno sprecyzowane cele: w sposób jak najmniej narzucający się, z dala od biura, klientów i targetów, napełnić pracowników nową siłą i energią na kolejne pół roku, czy też rok. Przy okazji jest to wyśmienita okazja na poznanie kolegów z innych oddziałów, podzielenie się spostrzeżeniami i rozwiązaniami, a co więcej uświadomienie sobie, że nie jesteśmy sami, inni mają podobne problemy, czy borykają się z analogicznymi sytuacjami kryzysowymi. Integracja to również nierzadko świetna sposobność na budowanie długofalowych relacji nie tylko z tymi z innych miast, ale również własnymi współpracownikami czy kierownikiem biura. W pracy nie zawsze możemy pozwolić sobie na prywatne rozmowy, bądź samo otoczenie, w którym się znajdujemy nie służy zacieśnianiu kontaktów, a podczas integracji, może lekko ubrudzeni, może trochę rozbawieni, dostrzeżemy człowieka w tej drugiej osobie. I jeszcze jeden atut powinien zostać wypunktowany, a jest nim samopoznanie samych siebie. Niecodzienne zadania, czy też role, w których przychodzi nam się odnaleźć, odsłaniają to drugie ja, o którego istnienie nawet się nie podejrzewaliśmy.

Zanim więc skrzywimy się na kolejny mail z informacją o wyjeździe, potraktujmy to jako okazję do zabawy, wyzwanie ale także wycieczki w głąb samego siebie, a wówczas będziemy wręcz wyczekiwali na datę integracji, spodziewając się przy tym wszystkiego co niespodziewane i niecodzienne.

Przeczytaj poprzedni wpis:
Controlling finansowy

We współczesnych realiach światowego rynku, podlega on wpływom, które niosą ze sobą nieustanne zmiany. Zjawisko to ma swoje zalety, ale...

Zamknij